Forum Fan Fiction Tokio Hotel Poland Strona Główna
 
 FAQFAQ   FAQSzukaj   FAQUżytkownicy   FAQGrupy  GalerieGalerie   FAQRejestracja   FAQProfil   FAQZaloguj 
FAQZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   
Bo śmierć rozłącza nawet miłóśc od pierwszego wejrzenia

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Fan Fiction Tokio Hotel Poland Strona Główna -> A: FFTH / A: +15
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TomoweLove




Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 7:09, 22 Gru 2009    Temat postu: Bo śmierć rozłącza nawet miłóśc od pierwszego wejrzenia

To moje pierwsze opowiadanie, więc proszę o nutkę wyrozumiałości.



Siedziała zdenerwowana w swojej małej garderobie. Nie dość że to jej pierwszy poważny występ to w dodatku soundcheck poszedł koszmarnie. Była tak niepewna swojego występu. Jej strój zaginął w akcji, a makijażystki jak nie było tak nie ma. Siedziała na krześle wpatrując się w swoje lustrzane odbicie i rozmawiając z kimś przez telefon, żywo gestykulowała. Nagle za jej plecami, otworzyły się drzwi, a w nich pojawił się jej menadżer, a zarazem przyjaciel, Claus.
-Rebekka ktoś bardzo chciałby Cie poznać, masz czas teraz pogadać ?
-Jasne, niech wchodzi – odpowiedziała i zakończyła rozmowę przez telefon.
Obróciła się o 180 stopni żeby zobaczyć kto wejdzie przez otwarte drzwi jej garderoby i ujrzała jego. Tego który od dawna był jej ideałem, to przez niego nie chciała być z nikim innym. Jego plakaty i zdjęcia zajmowały jej cały pokój, a teraz on był tu z nią . W jednym pomieszczeniu. Zmarszczyła czoło i przekręciła oczami na myśl o tym jak teraz wygląda.
-nie musisz się przejmować swoim wyglądem, ładnemu we wszystkim ładnie, wiem to po sobie – powiedział szczupły chłopak, po czym zaczął się śmiać .
-dziękuje ale uważam to za zbyt oklepany sposób na podryw, zważając że jestem w szlafroku, w pół umalowana i w wałkach na głowie. Rebekka miło mi . – jako pierwsza podała rękę – wejdź i usiądź.
Chłopak podszedł bliżej
-Tom, mi także
Rozmowa kleiła im się idealnie. Mieli o czym rozmawiać, ale była jedna rzecz która ją peszyła. Tom patrzył się na nią przeszywając ją swoimi czekoladowymi tęczówkami. Jak tak na nią zerkała nie wiedziała co ma ze sobą zrobić. Ze sobą i swoimi myślami. Z rozmowy wyrwał ich trzask otwierających się drzwi . Do pomieszczenia wpadła spóźniona o dobre 3 godziny asystentka Rebekki.
- Kochanie siadaj na fotel. Przepraszam za spóźnienie, ale samolot mi nie przyleciał. A wiesz jak to jest z tymi samolotami z polski. Ale spokojnie mamy jeszcze godzinkę, miejmy nadzieje ze się z tym uporamy- powiedziała ze entuzjazmem w głosie.
- To ja w takim razie nie przeszkadzam. Uciekam do reszty zespołu i mam nadzieje ze spotkamy się jeszcze na gali a potem na after party – i zanim ona zdążyła się odezwać jego już nie było. Drzwi się zamknęły.

***

Szczęśliwy, że zrobił ten pierwszy krok, szedł w stronę swojego brata i reszty zespołu. Czuł się nad wyraz dobrze, był wesoły jak nigdy. Rebekka była śliczną dziewczyną, zdecydowanie w jego typie. Po tych 2 godzinach rozmowy, może śmiało stwierdzić że rozumieją się doskonale, a może i nawet bez słów. Bratnia dusza? Być może, ale on przecież nie wierzy w miłość ‘na zawsze’. Dla niego liczy się tylko One-Night-Stand, bo to podobno romantyczne.
'Tom dorośnij w końcu. Zobacz masz taką okazje się zakochać i to w dziewczynie która rozumie Cie bez słów. Nie zrób znów tego błędu !' - usłyszał jakby głos obok niego. Rozejrzał się ale nikogo koło niego nie było. To była jego świadomość. Mózg dawał mu znaki, że to jest odpowiednia osoba żeby się zakochać.

***

Rebekka opadła na fotel. W czasie gdy Selenia próbowała ułożyć jej włosy i zrobić makijaż, ta nie mogła zapomnieć o Tomie. O tym o którym marzyła od dawna. Czy to możliwe że zakochała się od pierwszego wejrzenia? Nie, raczej nie . Ona taka nie była. Owszem może i słuchała ich przez 5 lat, może i miała te cholerne plakaty w pokoju, ale czy to od razu musi oznaczać że zobaczyła go pierwszy raz na oczy i już go kocha? Błądziła, nie wiedziała jak wybrnąć.
-Księżniczko ma, skończyłam – Selenia odwróciła ją w stronę luster, a ona nie wiedziała co ma powiedzieć. Jej czarne loki spoczywały na opalonych ramionach, a twarz wyglądała anielsko. Usta maźnięte tylko jasnym błyszczykiem, wyglądały tak pięknie i smakowicie, a oczy były podkreślone czarną konturówką. Miała na sobie czarną sukienkę do kolan z grubym czerwonym paskiem pod biustem, na nogach śliczne buty na wysokim obcasie w tym samym kolorze co pasek, a w ręku trzymała czerwoną torebkę. Jej wręcz idealna talia była pięknie podkreślona i widoczna, nawet dla każdego ślepca.


Z uśmiechem na twarzy wkroczyła na czerwony dywan. Każdy chciał jej zadać pytanie, zrobić zdjęcie, bo jeszcze, jako mało znana gwiazdka wzbudzała wielkie zainteresowanie fotoreporterów i dziennikarzy. Po godzinie stania, była już zmęczona więc przemieściła się na salę gdzie po drodze spotkała Toma i Billa.
- Witam pana ponownie, Panie Kaulitz – zagadała do bliźniaka
- No w końcu Cię spotkałem. To jest Bill, mój brat , a to Rebekka – powiedział. Bill się przywitał i dał znać bratu, że idzie usiąść już na swoim miejscu.
- Ślicznie wyglądasz. Zdecydowanie lepiej niż w garderobie – i jak to było w jego stylu uśmiechnął się zawadiacko
- Ohh dziękuje Ci za taki komplement. Czy chcesz mi tym powiedzieć, że bez makijażu jestem brzydką ropuchą ?
- Tego nie powiedziałem - uśmiechną się szeroko
Po kilku minutach rozmowy, rozeszliśmy się na swoje miejsca. Nastąpił początek gali, nagrody, występy i tak dalej. Występ Rebekki był chyba najlepszym występem wieczoru. Postanowiła to uczcić wraz ze swoimi znajomymi z ekipy na after party. Wypiła dwa drinki i dopiła malibu z mlekiem. Była nieletnia, ale kto w tym towarzystwie na to patrzył? Chyba nikt. Wyszła na parkiet, zaczęła tańczyć. Uwaga większości mężczyzn była skupiona na niej. Ona się nie przejmowała, w końcu tańczyła 11 lat w różnych zespołach, więc coś potrafiła. Zaraz koło niej pojawił się Tom.
-Rebekka jak ty tańczysz. Powalasz z nóg
-Tom ty przestań już mi tutaj cukrować i chodź tańczyć.
Stali na środku parkietu. Ona w sukience, on w luźnych ciuchach, ale i przez nie, było czuć jak Tom zaczyna się podniecać ruchami Rebekki, kręcącej tyłkiem koło jego klejnotów.
-Pojedźmy do mnie do hotelu – usłyszała nagle głos koło ucha. Nie myśląc za dużo złapała go za rękę i wyszli z przyjęcia. Jechali szarym Audi Toma. Chłopak prowadził, Rebekka siedząc obok nie mogła opanować swojego pożądania, podobnie jak on. Mknął po ulicach tak szybko jak tylko mógł. Gdy dojechali nie zwracali już uwagi na nic i na nikogo. Nikt im teraz nie mógł przeszkodzić.

Podeszła do niego wolnym krokiem, cały czas wpatrując się w jego czekoladowe tęczówki. Chwyciła go za rękę i po chwili znaleźli się tuż przy łóżku. Rozpięła i zsunęła z siebie sukienkę. Stała tylko w bieliźnie, pończochach i butach, co wydawało się Tomowi bardzo podniecające. Widok był nieziemski, potem jeszcze jednym ruchem rozpięła stanik i rzuciła go w kąt pokoju. Zdjęła z niego koszule i pocałowała go delikatnie. Jej usta były takie delikatne i pełne słodyczy. Gdy go całowała on drętwiał coraz bardziej, jego dłonie błądziły po jej ciele, a ona już dobierała się do jego spodni. Bodźce były niewyobrażalne. Po chwili badania swoich ciał, w końcu opadli na łóżko bez zbędnych słów. Jedynie co im pozostało na ciałach, to bielizna. Jedna z jego rąk wylądował na jej pośladku ściskając go z wyczuciem, druga natomiast na piersi. Jej ręce za to wylądowały za jego głową. Dała mu tym do zrozumienia że jest cała jego. Zdjął z siebie bokserki po czym jak tylko mógł najdelikatniej, odsunął stringi i wszedł w nią. Ogarnęła ich rozkosz jakiej jeszcze nigdy nie przeżywali. Teraz byli jednością, mimo tak krótkiej znajomości, czuli że to nie jest ostatni raz kiedy będą ze sobą tak blisko. Dziewczyna jęknęła, a on przyspieszając w jednym momencie, a w drugim zwalniając ruchy, dawał jej jeszcze większa rozkosz. Długo nie trzeba było czekać aż oboje osiągnęli szczyt rozkoszy. Oboje opadli na łóżko. Spojrzeli sobie w oczy. Jedynymi wypowiedzianymi słowami przez dziewczynę, było : ‘Czy to możliwe?’. Podnosząc się trochę do góry, złożyła jeszcze jeden czuły pocałunek na jego ustach. Położyła się i zasnęła. Rano budząc się, nie zastała Toma w łóżku. Zobaczyła natomiast kartkę ‘Rebekko. Musiałem wyjechać wcześnie rano. Zostawiam Ci mój numer. Proszę zadzwoń. Tom’ Dziewczyna w uśmiechem wstała z łóżka, ubrała się i wyszła z pokoju. Szła przez długi korytarz myśląc o wczorajszej nocy. Jedyne co wiedziała to to, że jeśli nie zadzwoni zrobi największy błąd w życiu. Wsiadała do taksówki i odjechała do swojego hotelu. Tam odbyła poranna toaletę i zamówiła śniadanie do pokoju. Włączyła telewizor żeby zobaczyć coś na temat wczorajszej gali.

Pamięta to dokładnie. Była 17,52, przeklęta godzina. Włączając jakieś wiadomości zobaczyła tylko wrak samochodu. Zaciekawiona zatrzymała się na tym programie.
‘Niestety dzisiejszego ranka o godzinie 8 na autostradzie A8 doszła do wypadku. Na miejscu zginął kierowca sportowego Audi, którym okazał się gitarzysta najpopularniejszego zespołu w Europie, Tom Kaulitz. Nastolatki pogrążone w żałobie...’
Wyłączyła telewizor nie mogąc tego słuchać. Położyła się na kanapie, zamknęła oczy. Po jej policzkach spłynęło tylko kilka samotnych, ale jakże gorzkich łez.


'To była miłość od pierwszego wejrzenia. Teraz to wiem, Tom. Proszę chroń mnie tam z góry, nie pozwól skrzywdzić...'


Ostatnio zmieniony przez TomoweLove dnia Wto 20:50, 22 Gru 2009, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinuu
FFTH Forum Team



Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 579
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wa.wa

PostWysłany: Wto 14:27, 22 Gru 2009    Temat postu:

Aaaaaa zaklepuję, jak się oderwę od sprzątania, to skomentuję Ci kochanie! x*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TomoweLove




Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 14:40, 22 Gru 2009    Temat postu:

Tylko błagam potraktuj mnie dość łagodnie, bo jak Ci już mówiłam nigdy nic ciekawego nie napisałam, to jest pierwsze ; o
;**
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrt.




Dołączył: 20 Lis 2009
Posty: 668
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: mazowieckie

PostWysłany: Wto 20:13, 22 Gru 2009    Temat postu:

Kobieto... Ciary po mnie przeszły. prawie się popłakałam xD
Nie chce mi się wytykać ci błędów. Najważniejsza jest treść.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TomoweLove




Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 20:59, 22 Gru 2009    Temat postu:

Ciesze sie że Ci sie podobało Mrt. ; )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom'sGirl
FFTH Forum Team



Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: biorą się dzieci?

PostWysłany: Czw 2:15, 31 Gru 2009    Temat postu:

pomysł fajny, no i ogólnie ciekawe, tylko tak bardzo odwykłam od czytania czyiś 'początków', że jakoś za bardzo zauważałam, że w wielu miejscach były niedociągnięcia i błędy. ale to nic, im więcej będziesz pisać, tym będzie Ci lepiej szło.

to zdanie jakoś tak szczególnie mi nie pasowało: "Mózg dawał mu znaki, że to jest odpowiednia osoba żeby się zakochać." nie wydaje mi się, żeby tak zaczynała się miłość od pierwszego wejrzenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
znoodzona




Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 333
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce.

PostWysłany: Pią 23:57, 01 Sty 2010    Temat postu:

O ja Cię! Świetne! Mało co się nie popłakałam przy końcówce. ;(
Widziałam tam kilka błędów, ale jak na pierwszy raz to nie były one aż tak rażące. ; ))
Podobało mi się i nie mogę doczekać się aż znów coś opublikujesz. ; D
;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dunst
Zuo's Company



Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: woj. podkarpackie

PostWysłany: Sob 19:22, 02 Sty 2010    Temat postu:

Błędy, błędy, błędy. E taaam! Jak już chcecie dziewczyny jej mówić o błędach, to mówcie konkretnie, żeby było wiadomo nad czym pracować, a nie tak... no. Musiałam to powiedzieć. A co do samej treści. Nie ukrywajmy, nie jest to może stylistyczne arcydzieło i odrobinę rozczarowała mnie końcówka. Zabrakło mi jej emocji, jakiegoś opisu. Ot, on umarł, ona zaczęła płakać. Nie do końca to do mnie trafiło. Poza tym mam wrażenie, że pisząc to, strasznie się śpieszyłaś. Jest nie tyle chaotycznie, co... umieszczasz za mało zdań, które płynnie łączą jedno z drugim. Trochę jakbyś chciała po prostu wyrzucić to z siebie. Nie wiem, może mi się zdaje? No a poza tym fabuła przyjemna. Czytało się dość lekko, szybko. Ogólnie wrażenia pozytywne. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Fan Fiction Tokio Hotel Poland Strona Główna -> A: FFTH / A: +15 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Style edur created by spleen & Programy.
Regulamin