Forum Fan Fiction Tokio Hotel Poland Strona Główna
 
 FAQFAQ   FAQSzukaj   FAQUżytkownicy   FAQGrupy  GalerieGalerie   FAQRejestracja   FAQProfil   FAQZaloguj 
FAQZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   
Nur eine Nacht

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Fan Fiction Tokio Hotel Poland Strona Główna -> A: FFTH / A: +15
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JustIneTee
FFTH Forum Team



Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 830
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grodzisk Maz./Warszawa

PostWysłany: Pon 0:42, 16 Lis 2009    Temat postu: Nur eine Nacht

Postanowiłam w końcu coś tu dodać. Pisane dziś, niemalże na szybko. Mimo wszystkich błędów i niedociągnięć dedykuję mojej jedynej prawdziwej i wiecznej kochance, Eli.
Pisałam to przy Paramore - Ignorance. Melodia pasuje do pierwszej części.


Zamknij oczy. Odetchnij. Nie bój się już więcej. Pomyśl o sobie. Ty tu jesteś najważniejsza. Nikt nie będzie tobą rządził. Zapomnij o świecie wkoło. Poczuj szybki puls w swoich żyłach. Usłysz swoje serce.

*

Megan westchnęła i podeszła do blatu, na którym stała niewielka czerwona torebka. Rozejrzała się dookoła i, kiedy upewniła się, że nikt nie idzie, chwyciła ją. Przeszukawszy wszystkie kieszonki, wyciągnęła wreszcie gruby plik banknotów. Pospiesznie schowała je do kieszeni obszernych spodni i odłożyła torebkę na stół.
Miała plan. Doskonale wiedziała, co chce osiągnąć. Wyobrażenie, które motywowało ją do robienia tych wszystkich rzeczy, już dawno nią zawładnęło. Czuła, że dłużej nie da rady z nim walczyć. Mogła wybierać między poddaniem się emocjom i powolnym wyniszczaniem siebie przez niespełnienie marzenia, największego marzenia, jakie miała. Wybrała to pierwsze. Teraz już nic się nie liczyło.
- Megan, gdzieś się wybierasz? – spytała matka, wchodząc do kuchni, kiedy zobaczyła, jak córka podnosi obszerny plecak.
- Idę na noc do Nadii – odparła dziewczyna, z wielkim trudem podnosząc plecak.
- Kiedy wrócisz? – Kobieta zalała herbatę gorącą wodą i spojrzała na dziewczynę.
- Za jakiś czas – odpowiedziała tylko Megan, po czym wyszła z domu.

*

Dziewczyna siedziała na ławce na peronie i przyglądała się przechodzącym obok niej ludziom. Wiatr wytwarzany przez przejeżdżające pociągi rozwiewał jej długie rude włosy. Łzy napłynęły do jej dużych niebieskich oczu, ale nie miała zamiaru pozwolić im uciec.
- Megan… - zagadnął ktoś cicho, chwytając jej ramię. Odwróciła się.
- Nie próbuj nic zmieniać – rzekła twardo i spojrzała na zegar wyświetlający godzinę 12.14.
- Nie rozumiesz, że to marzenie nie ma szans na spełnienie? To nierealne! – Ciemnowłosa dziewczyna przysiadła tuż koło niej, spoglądając w jej oczy. – Płaczesz?
- Jeśli przyszłaś tu tylko po to, żeby prawić mi kazania, odejdź – powiedziała i odwróciwszy głowę w drugą stronę, otarła oczy.
- Jadę z tobą. Nie pozwolę ci zginąć. – Nadia przytuliła ją mocno do siebie i pogłaskała po rozczapierzonych włosach.

*

- Masz dla mnie szmal? Inaczej na nic nie licz. – Postawny mężczyzna, z którym spotkała się w kawiarni, spojrzał na nią swoim groźnym wzrokiem i wyciągnął w jej kierunku brudne, obrzydliwe ręce.
- Tak, dokładnie 5000 euro – powiedziała, wyjmując z kieszeni plik banknotów. Trzymała je mocno, wiedziała, że z takimi typami trzeba ostrożnie.
- No, no. Dawaj, przeliczę – uśmiechnął się do niej cwaniacko i wciąż na nią patrzył, nawet nie mrugając.
- Najpierw pokaż mi mój towar – odrzekła pewnie. Ojciec i jego szwindle nauczyły ją postępowania w takich sytuacjach.
- Tu masz bilet, resztę dostarczę ci później. – Podał jej kawałek kartki i podrapał się po brzuchu.
- W takim razie i resztę zapłaty dostaniesz później – odpowiedziała, wyliczając z pliku 1000 euro.
- Hola, hola! Przecież nie taka była umowa – podniósł głos, wyrywając jej z dłoni ową sumę.
- Umawialiśmy się, że dostanę od razu bilet i identyfikator, prawda? – syknęła, chowając bilet i resztę pieniędzy do kieszeni.
- Wredna mała suka – warknął pod nosem, wyjmując niewielką plakietkę ze starego portfela. Przetarł ją rękawem szerokiej dresowej bluzy i podał ją dziewczynie.
- Chciałeś mnie oszukać – odrzekła, zabierając z jego rąk identyfikator.
- Dawaj resztę kasy, bo pożałujesz – zagroził, przeszywając ją spojrzeniem.
- Masz, nie mam zamiaru cię więcej oglądać – prychnęła, oddając mu resztę pieniędzy i na odchodnym rzuciła – Żegnam.

*

Zabij w sobie poczucie przynależności do kogokolwiek. Puść wolno swoje emocje. Nakarm swą żądzę krwi. Poddaj się swemu pragnieniu. Pamiętaj, że jesteś wolna. Świat nie musi cię pojmować. Ważne, żebyś nie przestała dążyć do celu. Pokonaj swój strach.

*

Atmosfera dookoła niej była wprost nieopisywalna. Piski i krzyki powodowały, że trzęsły się ściany budynku. Ba! Trzęsła się pod nim ziemia. W powietrzu unosił się niezbyt przyjemny zapach potu zmieszany z drażniącym nozdrza i gardło dymem. Tysiące oczu wpatrzone w pustą już scenę. ON. Stał tam przed chwilą. Uszczęśliwiał tysiące podnieconych dziewczyn. ONA. Stała gdzieś w tłumie, ale to się dla niej zupełnie nie liczyło. Nic już nie miało znaczenia.

*

- Megan, nie rób tego. – Nadia próbowała powstrzymać przyjaciółkę, ta jednak szła pewnie przed siebie. Adrenalina, która ją wypełniała, odebrała jej zdolność racjonalnego myślenia.
- Muszę, Nadia. Po to tu jestem – odparła, odpychając brunetkę.
- Nie wolno ci! To wbrew prawu! – Dziewczyna próbowała ją dogonić. Chciała odciągnąć ją od tego chorego pomysłu. Uchronić ich oboje przed nieszczęściem.
- Wszystko mi wolno – syknęła, popychając Nadię tak mocno, aż upadła. Megan spojrzała na nią, napluła jej w twarz, po czym pobiegła przed siebie.

*

Chłopak zamknął za sobą drzwi do hotelowego pokoju. Uśmiech sam rysował mu się na twarzy. Dzisiejszy koncert był świetny, dawno nie grali tak dobrze, a sala nie była taka pełna. Czuł, że dla Tokio Hotel wróciła dobra passa.
Zapalił światło. Kiedy zobaczył na swoim łóżku rudowłosą dziewczynę, stanął nieruchomo. Cisza, która panowała w pomieszczeniu, sprawiała, że sytuacja stawała się coraz bardziej przerażająca. Odległość, która ich dzieliła zmniejszała się co chwilę.
Dziewczyna stała już bardzo blisko niego. Praktycznie czuła jego przyspieszony oddech na swoim ciele, słyszała mocne uderzenia jego serca. Kierowana emocjami i ogromnym podnieceniem wspiąwszy się na palce, musnęła delikatnie jego usta. Chłopak momentalnie odskoczył w tył.
- Kim jesteś? – zapytał, ręką próbując odnaleźć komórkę na komodzie za jego plecami.
- Nikim – szepnęła, podchodząc bliżej i wyrywając telefon spod jego palców.
- Kim jesteś, do cholery?! – zdenerwowany podniósł głos. Z każdym kolejnym jej krokiem, przechylał się do tyłu.
- Duchem – mówiła spokojnie – Twoim największym pragnieniem i utrapieniem zarazem.
- Odejdź – powiedział stanowczo, dziewczyna jednak podeszła jeszcze bliżej i kładąc dłoń na jego kroczu, ponownie ucałowała jego usta.
- Przecież wiem, że tego chcesz – odparła, chuchając mu prosto w twarz. Wzięła jego rękę i położyła ją sobie na piersi. Zbliżyła swoją twarz do jego twarzy i wargami delikatnie dotknęła jego ust, po chwili jednak całując go śmielej. Zatracała się w pożądaniu, językiem pobudzając jego nerwy. Wkrótce i on poddał się jej pieszczotom, a kiedy zakończyła pocałunek lekkim przygryzieniem jego dolnej wargi, nie mógł powstrzymać się od ponownego smakowania jej słodkich pełnych ust.
Wypuścił powoli powietrze, nie otwierając oczu. Kłóciły się w nim setki sprzecznych myśli. Nie mógł nad sobą zapanować. Tracił zmysły razem z nią.
- Nie jestem pewien, czy… - powiedział w końcu, jednak ona położyła mu palec na ustach i szepnęła anielskim głosem:
- Daj mi tylko tę jedną noc.
Bill nie odezwał się już więcej. Chwycił dłoń dziewczyny i mocno ją całując, podszedł do łóżka, na które chwilę później ją pchnął. Zdjąwszy z siebie czarną koszulkę, położył się tuż obok niej i znów zaczął ją całować. Dziewczyna jeździła końcami długich paznokci wzdłuż linii jego kręgosłupa, co przyprawiało go o dreszcze. On gładził jej biodro, podwijając i tak krótką bluzkę, by po chwili oderwać się od niej i zdjąć z niej górne odzienie. Kiedy położył się z powrotem i poczuł na swoim torsie dotyk jej delikatnej i gładkiej skóry, całkowicie porzucił jakiekolwiek myśli i po prostu żył chwilą. Megan masowała jego głowę, plącząc przy tym kosmki jego długich czarnych włosów. Chłopak składał pocałunki na jej szyi, co i rusz dołączając do tego lekkie podgryzywanie czy ssanie. Nie panował nad sobą. W pewnym momencie oderwał się od niej i zerwał z niej stanik. Podniecenie, które go wypełniało stawało się coraz silniejsze. Liżąc jej sutki, odpinał guziki jej krótkiej spódniczki. Rudowłosa włożyła dłoń w jego bokserki i ściskała nią jeden z jego pośladków. Kiedy Bill uporał się z jej miniówką i odrzucił ją gdzieś w kąt, począł rozpinać swój rozporek. Dziewczyna podniosła się nagle, po czym wstała i obeszła łóżko dookoła. Bill zdziwiony położył się na plecach, a ona pociągnęła za jego nogawkę i ściągnęła z niego spodnie, by chwilę później wskoczyć na niego i delikatnie ciągnąć wargami kolczyk w jego brodawce. Czarnowłosy jęknął przeciągle, wyginając się w łuk. Czuł na swoim kroczu jej ciężar, co dodatkowo stymulowało jego genitalia.
- Przestań – syknął, kiedy ona zaczęła bawić się jego klejnotami, głaszcząc je opuszkami palców. Dziewczyna jednak nie posłuchała go, co więcej zsunęła się w dół po jego torsie i zdejmując z niego bokserki, zaczęła językiem pieścić jego prącie. Chłopak czuł, że za chwilę nie wytrzyma. Fale podniecenia uderzające co sekundę do jego mózgu, spowodowały, że przerzucił dziewczynę tak, iż znalazła się pod nim.
- To teraz się pobawimy – powiedział przekornie z błyskiem w oku i odsunął jej białe stringi, by włożyć palec w jej wnętrze.
- Bill – jęknęła tylko, wygiąwszy się w łuk. On jednak zamknął jej usta pocałunkiem, by nie mogła już nic powiedzieć. Kiedy ugryzła go w język, zrozumiał, że już pora na wielki finał i jednym szybkim ruchem wszedł w nią zdecydowanie. Mocnymi i szybkimi posunięciami sprawiał, że podniecenie ich obojga osiągnęło apogeum. Teraz to on był jej panem. Wreszcie mógł nad czymś panować.
Po jakimś czasie ich emocje jednak opadły, a on zszedł z niej. Przykrywając ich oboje delikatnym, cienkim materiałem, położył się twarzą do dziewczyny. Ona mruknęła tylko i wyszeptała:
- Kocham Cię. – Musnęła lekko wargami jego usta i wtuliła się w jego ciepłe ciało.

*

Udało ci się. Doszłaś do celu. Spełniłaś marzenie. Możesz odejść.

*

Billa obudziło dopiero głośne i nieprzerwane wycie policyjnych syren za oknem. Otworzył oczy i z przerażeniem odkrył, że nie ma koło niego dziewczyny, z którą spędził ostatnią noc. Zerwał się na równe nogi i podbiegł do okna. Wyjrzał przez nie, a to, co zobaczył pogrążyło go w ogromnym smutku. Wśród masy policjantów i migających na niebiesko świateł leżała ona. Martwa. Zatrząsł się i płacząc, opuścił się na podłogę wzdłuż zimnej ściany. Schylił głowę i pozwolił łzom na ucieczkę. Był niemalże pewien, że zrobiła to przez niego. Dała mu tyle miłości, a on nawet nie znał jej imienia.
Podniósł głowę i spojrzał na komodę stojącą koło drzwi. Leżała na niej niewielka kartka. Podszedł bliżej i biorąc ją do ręki, zaczął ją czytać.

*

„Dziękuję, dałeś mi radość. Spełniłeś mój najpiękniejszy sen. Nie martw się, że mnie już nie ma. Bez Ciebie też bym to zrobiła. Dzięki Tobie odeszłam szczęśliwa.
Po wieki Twoja, Megan”


*

Ta jedna noc pozostanie dla nich na zawsze. W tej jednej chwili przenieśli ją do nieskończoności.


Ostatnio zmieniony przez JustIneTee dnia Pon 18:17, 16 Lis 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinuu
FFTH Forum Team



Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 579
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wa.wa

PostWysłany: Pon 8:38, 16 Lis 2009    Temat postu:

Aaaaaah rany, aż mam po co wracać ze szkoły do domu! Muszę przeczytać *___*
O albo dziś na informatyce x]

Edit:
No nareszcie! Ciekawość mnie zżerała cały dzień, Just xD

JustIneTee napisał:
podszedł do łóżka, na które chwilę później ją pchną

nie powinno być pchnął? tylko to wyłapałam.

Zaczęłaś tak, że już miałam wizję jakiejś ćpunki okradającej rodziców, która na spotkaniu z dealerem wpadnie na Billa i on ją uratuje z nałogu xD Ale skończyło się inaczej, a ja mimo wszystko lubię smutne zakończenia, bo trzeba mieć... hmmm nie wiem jak to nazwać, ale takie pomieszanie odwagi z dobrym pomysłem i pewnością siebie, żeby zakończyć bez happy endu.
Brakowało mi chyba tylko opisu jej uczuć.
To tyle.

x*


Ostatnio zmieniony przez Triinuu dnia Pon 17:40, 16 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi




Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tokyo / Seoul

PostWysłany: Pon 11:26, 16 Lis 2009    Temat postu:

łaaaa! *____*
Świetne! ;D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JustIneTee
FFTH Forum Team



Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 830
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grodzisk Maz./Warszawa

PostWysłany: Pon 18:16, 16 Lis 2009    Temat postu:

Triinuu napisał:


JustIneTee napisał:
podszedł do łóżka, na które chwilę później ją pchną

nie powinno być pchnął? tylko to wyłapałam.


je*any word Mad

edit:
już poprawione. ogólnie obwieszczam wszem i wobec, że kocham w wordzie opcję automatycznego poprawiania "błędów".

Co do opisu uczuć, mi też tego brakowało, ale później stwierdziłam, że skoro on ma potem być głównym bohaterem, to najlepsze będzie przejście właśnie w momencie tego seksu Wink


Ostatnio zmieniony przez JustIneTee dnia Pon 18:19, 16 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinuu
FFTH Forum Team



Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 579
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wa.wa

PostWysłany: Pon 18:39, 16 Lis 2009    Temat postu:

ah, oh, okay xD
Ale tam też nie ma za bardzo opisu jego uczuć! kity mi tu jakieś wciskasz, kochana xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JustIneTee
FFTH Forum Team



Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 830
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grodzisk Maz./Warszawa

PostWysłany: Pon 18:42, 16 Lis 2009    Temat postu:

Nie lubię opisywać uczuć, one same wynikają z zachowań, reakcji i gestów xD
Dla mnie było tu momentami aż za dużo Billa, ale to Twoje zdanie :>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triinuu
FFTH Forum Team



Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 579
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wa.wa

PostWysłany: Pon 18:45, 16 Lis 2009    Temat postu:

No tak, tak.
W końcu to Twoje opowiadanie x*
Często miewasz napady takiego zboczenia i piszesz +15? Bo nie wiem na ile czasu nastawiać sie psychicznie, żeby czekać xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JustIneTee
FFTH Forum Team



Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 830
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grodzisk Maz./Warszawa

PostWysłany: Pon 18:49, 16 Lis 2009    Temat postu:

Napady zboczenia mam niemalże codziennie. +15 raczej rzadko, bo nie bardzo mam czas, ale jak mnie najdzie ochota, to coś napiszę Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
humanoid_ghostrider




Dołączył: 18 Lis 2009
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Okol. Krakowa

PostWysłany: Nie 0:46, 29 Lis 2009    Temat postu:

Woooow...
Swietne !.
Coz wiecej mowic;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TomoweLove




Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 18:40, 21 Gru 2009    Temat postu:

Ohh nawet nie wiem co napisac ; )
świetne ; ))
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Fan Fiction Tokio Hotel Poland Strona Główna -> A: FFTH / A: +15 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Style edur created by spleen & Programy.
Regulamin