Forum Fan Fiction Tokio Hotel Poland Strona Główna
 
 FAQFAQ   FAQSzukaj   FAQUżytkownicy   FAQGrupy  GalerieGalerie   FAQRejestracja   FAQProfil   FAQZaloguj 
FAQZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   
Christina Aguilera.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 31, 32, 33  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Fan Fiction Tokio Hotel Poland Strona Główna -> Offtop / Muzyka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anguish




Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:15, 08 Kwi 2010    Temat postu:

ogólnie podoba mi się ten klimat jaki wytworzyła na tej trasie.
ta orkiestra w tle jej głosu brzmi cudownie. tak świetnie pasuje mi tutaj do Chriss. świetne wykonania piosenek. miłe zaskoczenie ze strony COO i WAGW. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom'sGirl
FFTH Forum Team



Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: biorą się dzieci?

PostWysłany: Czw 20:40, 08 Kwi 2010    Temat postu:

jak to z plejbeku? to wcale nie brzmi jak plejbek! a ja tak to lubiłam... -,-
z jej wykonań to wyłapałam tylko jeden plejbek, bo był tandetny. o tutaj.
a wiecie, że ja nie słyszałam dirrty w wersji b2b? wieeem, jestem okropna, bo przyczepiłam się stripped!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Queen




Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bdg

PostWysłany: Czw 20:53, 08 Kwi 2010    Temat postu:

całe B2B ma taki klimat. powrót podstaw. old school. inspiracja królami sceny. blues, jazz i temu podobne w nowej aranżacji. w ogóle ta trasa... pomijam kunszt jej techniki wokalnej, bo w b2b osiagnęła chyba apogeum. technicznie ta płyta jest majstersztykiem. nie tylko technicznie z resztą. Christina stworzyła nie tylko siebie w nowej odsłonie little Baby Jane, to było całe show, cała otoczka, cała era przesiąknięta tym, powiedzmy. w tej chwili mam zaćmę na umyśle i nie mogę sobie przypomnieć określenie. mniejsza. wiemy o co chodzi xD
wokalnie trasa zachwyca. o ile stripped był w całości live, o ile magnetyzuje, czaruje, zachwyca, to trzeba przyznać, że zdarzało się Christine momentami załamać dźwięk, ale to oczywiście naturalne. natomiast w B2B... tam wszystko dopięte jest na ostatni guzik. tam wszystko jest doskonałe. ona jest doskonała. przede wszystkim w B2B okiełznała swój głos i to czyni wielką zmianę między tymi dwoma etapami. w ogóle chciałabym wyrazić, jak bardzo mi się podoba ta trasa, jak dobrze jest ją słuchac, jak jest idealna, ale nie umiem, bo nie ma na to słów... jak zawsze zeszłam z tematu xD
a plejbek zdarzał jej się dużo częściej, niz w tym dirrty w tym - zapomniałam nazwy - programie.


Ostatnio zmieniony przez Dark Queen dnia Czw 20:56, 08 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom'sGirl
FFTH Forum Team



Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: biorą się dzieci?

PostWysłany: Czw 21:25, 08 Kwi 2010    Temat postu:

okej, przesłuchałam fighter z b2b. i technicznie rzeczywiście jest lepsze, nawet ja muszę to przyznać. jej głos brzmi tam niesamowicie, i to przeciąganie nut, nic jej nie ucieka, nie drży... och, nawet ja przyznam, że pod tym względem b2b jest lepsze. ale ta aura nie do końca do mnie przemawia, jestem po prostu tak uwikłana w stripped, że choćbym nie wiem, co ona tam robiła i jak śpiewała, ja zawsze wybiorę stripped. póki co. ale to już mówiłam. w ogóle wiecie, że przerabiałyśmy to wszystko już parę razy? mówimy, że b2b nie ma co porównywać do stripped, a wciąć to robimy. a tak naprawdę to jest tak ogromna różnica, że aż brak mi słów. nie chodzi nawet o głos, styl, show. chodzi o etap w życiu. nagle pojawił się Jordan i ona zmieniła się... nie do poznania, nie? ona podziwiam ją za to, że jako jedna z niewielu, albo może jedyna artystka, potrafi tak szczerze i dosadnie przekazać w swoich piosenkach wszystkie uczucia. u nikogo innego nie zaobserwowałam tak wielkiej różnicy w płytach ze względu na etap życia. znaczy, wiadomo, każda płyta jest inna w miarę doświadczenia scenicznego, ale tu chodzi mi o sam sens i przekaz. i w stripped i w b2b jest całkowicie sobą, i to jest w niej niezwykłe.
a ja jeszcze dłuuugo pogrzeję swoje miejsce na strippedowym etapie. to tyle z tego co chciałam powiedzieć. teraz może wrócimy do tematu wymieniania się plikami...? xD

edit, bo znów mi się przypomniało.
chciałam jeszcze powiedzieć, że może i stripped jest przepełniony bólem i ciężarem wspomnień, ale też wiarą i wewnętrzną siłą, która pozwala wyrzucić ból i odciąć się od wspomnień. 'nie możesz mnie poniżyć, jestem piękna, nie ważne co oni mówią, chciałeś mnie zranić, ale to już nie działa, zamierzam iść na przód i śpiewać swoją piosenkę.' tak pokrótce. i to jest właśnie to, za co kocham tą płytę. a b2b... tam nie ma takich uczuć. tam jest tylko aura podstaw i miłość do Jordana.
a wiecie, co wczoraj usłyszałam? że britnej osiągnęła większy sukces, a Chriss jest ledwo znana i nikt o niej nie pamięta. super.


Ostatnio zmieniony przez Tom'sGirl dnia Pią 6:31, 09 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lanni




Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 930
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Pią 17:02, 09 Kwi 2010    Temat postu:

wiesz, T.'s... patrząc na to z boku to rzeczywiście może być prawda. bo o Britney FAKTYCZNIE jest bardziej głośno (jest, było... to nieistotne), a poprzez to mogła mięć więcej fanów. tak naprawdę "poziom" sławy nie jest uzależniony tylko i wyłącznie od talentu. jak ktoś potrafi się sprzedać, to to zrobi. a sądzę, że Ch. tego nie robi, może nie potrafi, chociaż myślę, że gdyby chciała... oby nie zechciała.

Ostatnio zmieniony przez Lanni dnia Pią 17:04, 09 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom'sGirl
FFTH Forum Team



Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: biorą się dzieci?

PostWysłany: Pią 17:35, 09 Kwi 2010    Temat postu:

no więc niech sobie bryta będzie bardziej sławna, niech się sprzedaje i ma spieprzone życie, jak większość spadających gwiazdek. a Christina niech sobie będzie ledwo znana, ma wspaniałe życie u boku mężczyzny, którego kocha i prawdziwych fanów, którzy ZAWSZE będą o niej pamiętać, nawet jeśli nie będzie o niej głośno.
myślę, że miarą sukcesu nie jest rozgłos.
...z tym, że moja przyjaciółka już mnie wkurza tym, że się wkurza na moją obsesję i próbuje mi pokazać, że Chriss nie jest taka wspaniała. ale ja i tak wiem, że jest! ma ogromny talent i nigdy nie będzie spadającą gwiazdką.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lanni




Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 930
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Pią 17:37, 09 Kwi 2010    Temat postu:

no i o tym mówię.
(...) pewnie ją irytuje, że ciągle o niej gadasz i tyle. nie oszukujmy się, ja też bym nie mogła słuchać ciągle (gdzieś tam wspominałaś, że często zaczynasz jej temat) o tym jak wspaniały jest ktoś, kogo w ogóle nie znam/nie lubię/jest mi obojętny. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Queen




Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bdg

PostWysłany: Pią 19:13, 09 Kwi 2010    Temat postu:

no więc tak.
Brytka od samego początku była popową gwiazdką. ups aj did yt egen. łan mor tajm, ju drajw mi krejzi czy jak im tam i te inne. brytka jest produktem komercji, dobrej promocji, zręcznych zabiegów menadżerskich i odpowiedniej kreacji osobowości. od samego początku stworzono ją, by odniosła sukces, by jej muzyka się sprzedawała i wpadała w ucho. nałożono na nią wielką presję. nie tylko ze strony wytwórni, ale i rodziny, te wszystkie sprawy z jej rodzicami i tak dalej. Brit się temu poddała. wydaje mi się, że pozwoliła im się stworzyć, pokierować - szczerze - odwalić całą robotę za siebie. a później przestała znosić psychicznie wszystkie te machloje, układy i tym podobne. nie interesowałam się nią nigdy, ale jej problemy nie wzięły się same z siebie. i dalej taka jest. tworzy pod publikę. robi muzykę, robi show, którego chcą ludzie, który się sprzeda. ciągnie za sobą tłumy. a kolejne skandale tylko przyciągają kolejne rzesze fanów. choć chyba ostatnio o niej cicho, nie? jeśli tu sa fani Brit, to ja czasem nie chcę nikogo urazić. to moje zdanie po protu.

szczerze powiedziawszy, z Christiną na początku było tak samo. Christina była produktem. kiedy nagrała piosenkę do Mulan, zwróciła na siebie uwagę. jej starania wreszcie miały swój kres, bo zaproponowano jej kontrakt płytowy. i na debiucie nie ma piosenki, z którą byłaby szczególnie związana. jedyną, którą naprawdę lubiła, o którą walczyła, by ją jej dano jest Obvious. Dżin jej narzucono. nie chciała tej piosenki. a już zwłaszcza na pierwszy singiel. jednak ta piosenka była skoczna, wpadała w ucho. miała stać się hitem. cały materiał na debiucie nakierowano na sprzedajność, na kasę. tak samo było z trasą. wyciskała ostatnie poty z siebie, przepracowywała się. nie wyrabiała. wytwórnia zarabiała na niej krocie, więc tylko mocniej zaciągali parol. grała koncert za koncertem, czasem nawet codziennie. no dobra, nie o tym miałam. w każdym razie, jeśli chodzi o debiut nie różniła się od Brit. bynajmniej jeśli chodzi o bycie produktem. inne aspekty to inna bajka, oczywiscie. w sumie nie wiedziała z czym to się je, więc pozwoliła się prowadzić. a potem... potem Santos złamał jej serce, później ten drugi dupek, którego nazwiska nie pamiętam, a w między czasie ojciec chciał odnosić z nią kontakt tylko po to, żeby wyciągnąć od niej kasę. przezyla załamanie nerwowe i powiedziała koniec. w tym własnie momencie przestała być produktem. powiedziała; nie mieszajcie się, pozwolcie mi decydowac o czym mam śpiewać. I mamy Stripped.
Zmieniła się nie do poznania. Słodka dziewczynka odeszła w zapomnienie, a jej miejsce zajęła nieprzyzwoita Xtina. Zaczęła iśc pod prąd, sprzeciwiać się modom i tu własnie zaczęło się to, do czego dążę. jej fani to już nie masa podążająca z prądem. przestała być produktem, przestała ciagnąć rzesze w pewnym sensie. robiła to na co miała ochotę. grała muzykę na jaką miła ochotę i o tym o czym chciała. bez względu na to czy to było modne czy nie. nawet NMT, choć zdawałoby się jest 'jak wszystko', nie mozna porównać do innych piosenke, ktore sie gra, bo mimo wszystko sie rozni.
dla nas ona jest pępkiem świata, ale Christina nie jest tak sławna jak nam się wydaje. zarówno Stripped, jak i B2B sprzedały się dużo gorzej niż np. Cirkus Brit czy I am Sasha Fierce Bee. I to nawet dużo gorzej, choć osiągnęły wysokie statusy, na jej koncertach nie było takich tłumów jak u Brit, która szła swoją utartą ścieżką.
zaletą Christiny jest to, że miarą jej sukcesu nie jest rozgłos. bo jej fani są jakby... przesiani, bo po prawdzie muzykę, którą robi trzeba lubić. nie każdemu do guty przypadnie jej głębia głosu, czy nie - skoczność melodii. kołuję, ale mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi.
bo ja myślę, że jej fani nie zapomną. nie znikną, gdy jej gwiazda zgaśnie. nie bez powodu nazwano ją Legentiną.

oj, tak. wciąż powtarzamy, że nie można ich porównywać. bo naprawdę nie można. oba krążki diametralnie się różnią. nie tylko stylistycznie, ale przede wszystkim przesłaniem. dla mnie obie są na pierwszym miejscu. oan jest po prostu pierwsza, nawet, gdyby zaczęła śpiewać do techna.

ale poszłam xD


Ostatnio zmieniony przez Dark Queen dnia Pią 19:15, 09 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tom'sGirl
FFTH Forum Team



Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: biorą się dzieci?

PostWysłany: Pią 19:33, 09 Kwi 2010    Temat postu:

wow, Dark, jestem pod wrażeniem. Ty to jak coś powiesz, to choćbym chciała, nie mam już co dodać. co najwyżej podpisać się pod tym mogę.
to prawda, że jej muzyka nie jest dla tłumu. nie każdemu podoba się jej głos i nie każdy zrozumie przesłanie piosenek. dla niektórych b2b jest po prostu niemodne, śmieszne. żeby jej słuchać, trzeba być wrażliwym na prawdziwą, dobrą muzykę, a nie ten cały komercyjny szit, i trzeba też być otwartym na emocje, by zrozumieć przesłanie. o znam osoby, które o uczuciach pojęcia nie mają najmniejszego, ani o tym, co liczy się w muzyce. bo dla mnie w muzyce najważniejsze jest przesłanie. jeśli mam być szczera to kiedy po raz pierwszy usłyszałam takie piosenki, jak TVW czy cruz, nie spodobały mi się ani trochę. wręcz przeciwnie. to było dawno temu i wydały mi się dziwne, bo inne od tego, czego słuchałam. ale potem... trochę czasu zajęło mi otworzenie się na to wszystko i pokochanie tego. a niektórzy ludzie, nawet bardzo wielu, tego nie potrafi i dlatego ona ma mniej fanów, niż osoby, które robią coś pod publiczkę. ona tworzy tak, jak czuje, a nie tak, żeby było hitem. a niestety ludzie wolą hity.

Lanni - no, ale patrz, jak to jest moja przyjaciółka, to co jej przeszkadza w sumie? chyba dobrze, że dzielę się z nią zainteresowaniami. ja słucham o jej lejdi gadze itp!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lanni




Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 930
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Pią 19:40, 09 Kwi 2010    Temat postu:

no to taaaak, ja tylko mówię, że wiesz. ty masz dość Gagi, a ona ma dość Xtiny, no!

jeeej, Dark, wiesz, że jak czytam to co piszesz o Ch. mam ciarki? i przyznam się wam, że mi się na początku też nic co tworzyła nie podobało. musiałam dorosnąć i zrozumieć.
dodam jeszcze tylko, że co do Bee... okej, idzie utartą ścieżką, ale to i tak moje numer dwa, zaraz po Ch. ma talent, ma głos, na swój sposób też się nie sprzedaje. jest niesamowitą, piękną, wspaniałą kobietą.


Ostatnio zmieniony przez Lanni dnia Pią 19:41, 09 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Queen




Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bdg

PostWysłany: Pią 20:03, 09 Kwi 2010    Temat postu:

Beyonce to moja miłość numer dwa! w sensie muzycznym! żeby nie było! Very Happy Very Happy Very Happy
Teraz leci sobie live in Las Vegas na ten przykład^^
ja bron Boże nie przyrównuję Bee i Brit, niee, nigdy! Po prostu podałam ją jako przykład, że jej muzyka sprzedaje się lepiej. Pogranicze r'n'b i popu jest odbierane bardziej niz ta - można powiedzieć - alternatywa, która jest muzytka Krysi w porównaniu z nią. Nie powiedziałabym, że Bee idzie utartą ścieżką, ale to inna sprawa i nie ten temat Very Happy

Tak właśnie. Kryś to taka, jak mowilam, alternatywa. Pomijam to, że dla wielu 'za bardzo się drze', ale jej muza ma przesłanie. Nie ma u niej piosenki, w której chodziłoby o nic. Nawet takie taneczne NMT powstało w określonym celu. Ona ubiera w słowa uczucia, wystawia na światło dzienne tematy tabu. Nie boi się mówić, nie boi sie pokzywać swojego zdania i iść w tym kierunku, w którym jej się podoba. Nie boi się robić muzyki z miłości do muzyki. Jest niesamowitą perfekcjonistką. Jak już mówiłam, a moze to nie tu, w Strieppedzie wylała wszystkie swoje uczucia. Powiedziała, co ją boli w mistrzowskim wydaniu. Prawda jest taka, ze z tymi utworami mogą utożsamić się nieszczęśliwie zakochani, odrzuceni, zdradzeni, cierpiący, skrzywdzeni. Ta płyta jest dobra dla każdego, każdy może odnaleźć w niej cząstkę siebie. Ona mówi, ze choć odchodzi, choc upada, to wstaje idzie dalej, mówi, ze jesteśmy piękni, nieważne czy grubi czy chudzi, czy mali czy duzi, czy geje czy lesbijki, czy wyśmiewani czy jeszcze inni. mówi, ze jesteśmy wyjątkowi i ze nic nas nie zatrzyma. ale musimy walczyć. ta płyta to esencja upadku i zwycięstwa w jednym.
ale te wszystkie zalety trzeba chcieć dostrzec, a Christina wówczas została oceniona 'po okładce'. nie kazdy chciał rozumieć, chciał wsłuchać się w głos z wnętrza tej płyty. bo to wymaga zaangażowania. bo to nie jest łatwe. bo Christina nie tworzy łatwej muzyki. dlatego nie ma tylu fanow, co Brit. bo ona nie jest do potyniania.
tak samo było z b2b, to wyjscie z ramek. eksperyment z zupełnie inną muzyką. to nie tylko czerpanie z lat 20, 30, 40, to soul, jazz, blues w popowej odsłonie, znów coś nowego, coś nieznanego, coś co nie porywa, a zachwyca. to nie muzyka do nucenia dwoch wersow przez trzy minuty trwania piosenki, to dzieło wokalne, to ogrom uczuć i Christina, która znów oddała cząstkę siebie.
jestem pewna, że z Bioniciem będzie tak samo.


Ostatnio zmieniony przez Dark Queen dnia Pią 20:08, 09 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lanni




Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 930
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Pią 20:07, 09 Kwi 2010    Temat postu:

Bee... trochę nie na temat, więc porozpływam się na jej temat gdzie indziej. co do utartych ścieżek - nie, ale jednak niektóre jej kawałki są podobne do podobnych, jednak nie ma ludzi idealnych. i tak, też jest moim numerem 2.

"Christina nie tworzy łatwej muzyki."
ją trzeba umieć i chcieć zrozumieć, jak mówisz.
trzeba umieć ją poczuć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Queen




Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bdg

PostWysłany: Pią 20:10, 09 Kwi 2010    Temat postu:

wysłało mi się za wcześnie, dorzuciłam jeszcze kilka słów jbc xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lanni




Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 930
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Pią 20:15, 09 Kwi 2010    Temat postu:

co do Bionica - tak. zresztą skończmy, bo od dobrych kilku stron kręcimy się wkoło, a znając nas to mogłybyśmy tak wieczność. dorzucę jeszcze tylko, że Bionic to będzie moja, najbardziej oczekiwana, płyta roku, o!

(...) albo nie, nie kończmy. drepczmy dookoła, bo uwielbiam magię waszych słów. nawet nie wiecie (tutaj głównie do T.'s i Dark, ale reszty także) z jaką energią, zaczarowaniem; z jaką siłą roztrząsacie każdy, nawet najmniej istotny, szczegół na temat Christiny. to niesamowite, naprawdę.


Ostatnio zmieniony przez Lanni dnia Pią 20:18, 09 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Queen




Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bdg

PostWysłany: Pią 20:26, 09 Kwi 2010    Temat postu:

juz wiem, co chciałam dodać.
wydaje mi się, że ten kto choć w minimalnym stopniu nie zna jej historii, jeśli choć w telegraficznym skrócie nie zna jej drogi, nie będzie potrafił pojąć przekazu jej muzyki.

obiecałam sobie, że zrobię sobie bionicowy prezent na dziewiętnastkę. to będzie moja pierwsza oryginalna płyta xD bo jak na prawdziwą fankę przystało, nie mam zupełnie nic Kryskowego, poza dwoma plakatami^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Fan Fiction Tokio Hotel Poland Strona Główna -> Offtop / Muzyka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 31, 32, 33  Następny
Strona 12 z 33

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Style edur created by spleen & Programy.
Regulamin